Chociaż słuchanie muzyki klasycznej wciąż uchodzi za przejaw dobrego gustu i salonowej ogłady, to w praktyce jej znajomość bywa powierzchowna. Nawet osoby, które deklarują swój podziw dla dzieł niektórych kompozytorów, nie posiadają dość szerokiej wiedzy. Jakie utwory powinny się znaleźć na playliście prawdziwego melomana?
Według klasyfikacji stworzonej przez brytyjskiego muzykologa Philipa Tagga istnieją trzy podstawowe rodzaje muzyki:
Termin “muzyka klasyczna” właściwie powinien być jednoznaczny z pojęciem “muzyka epoki klasycyzmu” i odnosić się do dzieł powstałych w latach 1750–1820. Dlatego też stosuje się często nazwę “muzyka poważna”, która jednak też czasami źle się kojarzy – z czymś przesadnie wyszukanym i wytwornym.
Pod tym pojęciem znajdziemy muzykę akademicką, świecką i sakralną, której dzieła rozwijane były i są na przestrzeni tysiąca lat od XI do XXI w. Cechują ją:
Nie znając dobrze muzyki poważnej, trzeba zacząć od absolutnych pereł tego gatunku. Będąc już zaawansowanym melomanem trudno się jednak obyć bez powracania do nich. Wprawdzie niełatwo jest je wyróżnić spośród setek znanych utworów, ale z pewnością powinno się znać:
Cykl czterech koncertów skrzypcowych, które zostały umieszczone w zbiorze z 1725 r. Antonio Vivaldi skomponował je na podstawie anonimowych sonetów. Każdy z koncertów odnosi się do innej pory roku: “Wiosna”, “Lato”, “Jesień”, “Zima”. O ilustracyjnym dziele Vivaldiego mówi się wręcz jako o malarstwie dźwiękowym.
Pierwszy utwór powstał w latach 1800–1801 i jest to jedna z najwspanialszych sonat w historii muzyki. Beethoven zadedykował ją swojej ukochanej i uczennicy Giulietcie Guicciardi. “Dla Elizy” to z kolei miniatura fortepianowa skomponowana ok. 1810 r. Kompozycję opublikowano wiele lat po śmierci genialnego kompozytora i nie do końca wiadomo, jak brzmiał jej pierwotny tytuł i kim była kobieta, której zadedykowano utwór.
Napisana na kwartet smyczkowy jedna z najbardziej popularnych kompozycji Mozarta. Wiadomo, że dzieło powstało w 1787 r. w Wiedniu. Czteroczęściowy utwór ma bardzo pozytywny wydźwięk pomimo trudności doświadczających autora pod koniec życia.
Balet klasyczny, który Piotr Czajkowski skomponował w 1876 r. Interesujące, że moskiewska premiera w Teatrze Bolszoj została uznana za bardzo słabą. Początek popularności “Jeziora Łabędziego” nastąpił kilkanaście lat później, już po śmierci Czajkowskiego.
Oratorium Georga Friedricha Händla powstało w 1741 r. Najbardziej rozpoznawalną częścią dzieła jest chór “Alleluja!”, który dał kompozytorowi światową sławę i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów w historii muzyki. Arcydzieło powstało w zaledwie dwa tygodnie.
Johann Strauss II skomponował ten walc w 1867 r. Utwór zdobył niebywały rozgłos dopiero w wersji instrumentalnej.
Maurice Ravel skomponował utwór w 1928 r. Powstał jako muzyka do widowiska baletowego. Wykonania koncertowe dzieła były z początku negatywnie odbierane jako nazbyt proste i monotonne. W końcu utwór oparty na rozwijaniu jednego tematu melodycznego i rytmicznego zyskał uznanie i wszedł do kanonu muzyki poważnej.
W zestawieniu nie mogło też zabraknąć utworu wielkiego Fryderyka Chopina. Skomponowane w 1831 r. dzieło zadedykował “swojemu przyjacielowi” Franzowi Lisztowi. Tradycyjnie przyjęło się, że impulsem do jego skomponowania była wieść o upadku powstania listopadowego. Dzieło jest cenione również dlatego, że wymaga wirtuozerii od wykonawcy.
Fot. Eduardo Romero/Pexels