Posiadanie konia jest dla wielu osób marzeniem, które czeka na spełnienie.
Motywacje są różne i nierzadko sięgają jeszcze dzieciństwa. Czasami chodzi o możliwość doskonalenia umiejętności jeździeckich, innym razem o hodowlę niebanalnego zwierzęcia na własnym miniaturowym ranczu. Najpierw jednak trzeba posiąść pewną wiedzę, która pozwoli świadomie rozważyć tak odpowiedzialny krok. Oto garść ważnych informacji.
Zapał do hodowania koni może być nie tylko oryginalnym hobby, ale też sposobem na biznes. Zakłada się, że w przypadku koni sportowych, opłacalność zaczyna się wtedy, gdy osiągają wyniki na olimpiadach. Ich cena rośnie wtenczas do ok. 20 tys. zł. Trzeba mieć jednak świadomość, że różnice w cenach zwierząt są ogromne. Można kupić konia za 5 tys. zł, ale można też za kilka milionów. Przykładem niech będzie klacz Perfinka, którą na aukcji “Pride of Poland” sprzedano za 1,25 miliona euro. Nie jest to jednak najdroższa klacz pochodząca z Janowa Podlaskiego: w 2015 r. za Pepitę zapłacono 1,4 miliona euro. Z janowskiej stadniny konie kupowały także gwiazdy – Shirley, żona perkusisty Charliego Wattsa z The Rolling Stones, kupiła w 2007 roku klacz Pietę. Inne sposoby na biznesowe wykorzystanie koni to agroturystyka, hipoterapia i szkółka jeździecka.
Najdroższe konie świata
Okazuje się jednak, że ceny koni z polskich stadnin odbiegają od tych kupowanych na świecie. Oto absolutne top 5 najcenniejszych wierzchowców na naszej planecie:
Warto mieć świadomość, że przeciętna długość życia konia to 25–30 lat. Z tego wynika ogromny zakres obowiązków, który przez całe lata będzie spoczywał na właścicielu. Zakup jest względnie tani w porównaniu do wydatków, które trzeba wyłożyć na utrzymanie konia przez szereg kolejnych lat. Szacuje się, że miesięczny koszt utrzymania takiego zwierzęcia to od 350 do 500 zł – pod warunkiem, że posiadamy własną stajnię. Oczywiście ceny siana, słomy, owsa i specjalistycznej suplementacji wahają się w zależności od wielu czynników. Niezbędne będzie też podkuwanie konia, struganie kopyt, przeglądy weterynaryjne i – w razie konieczności – również leczenie. Trzeba jeszcze doliczyć do tego koszt sprzętu jeździeckiego, gdzie jednak panuje pewna dowolność. Ile może kosztować siodło? Za luksusowe modele siodeł sportowych (skokowych) zapłacimy nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Do chowu konia potrzebna jest odpowiednio duża i dobrze wyposażona stajnia. Zwierzę potrzebuje własnego boksu. Szacuje się, że dla jednego konia musi być przeznaczone 9 m2, dla klaczy ze źrebięciem zaś 12 m2. Ważne jest bezpieczeństwo: podłoga musi być równa, ściany mocne, a żłób i poidło dobrze i wygodnie dla konia zamocowane. Nie może być tutaj wystających elementów, które mogłyby zwierzę zranić. Istnieją oczywiście też luksusowe stajnie dla koni. Heilan Horse Culture Museum w chińskiej prowincji Jiangsu to miejsce, które łączy funkcję ośrodka jeździeckiego i muzeum. Mimo wszystko ekstrawaganckie wydaje się być to, że we wnętrzu oprócz 43 ras koni znajdziemy posągi, żyrandole i marmurowe posadzki.
Przy planowaniu zakupu konia niezbędne jest uświadomienie sobie tego, jakiego rodzaju zwierzę będzie nam potrzebne. Możemy wybierać pomiędzy końmi sportowymi, przeznaczonymi do pracy lub typowo rekreacyjnymi. Poleca się także, aby niedoświadczony jeździec miał rumaka o spokojnym temperamencie – starszego i ułożonego. Można wybrać rumaka z polskiej stajni lub zdecydować się na zwierzę z importu, co wymaga już znacznych nakładów finansowych. Zwierzę z predyspozycjami sportowymi sprowadzone z Niemiec to przynajmniej 15 tys. euro, pod warunkiem, że mówimy o koniach niższej klasy.
Ten punkt wydaje się banalnie sformułowany, ale niektóre osoby wciąż popełniają błąd zakupu na odległość. Przede wszystkim powinniśmy sami zobaczyć zwierzę, poznać je i jego charakter. Dowiedzieć się, czy akurat ten koń będzie do nas pasował. Poza tym jeśli dokonujemy zakupu na odległość, narażamy się na to, że padniemy ofiarą oszustwa.
Nawet osobista wizyta i oględziny nie gwarantują, że nie zdarzy nam się popełnić błędu lub zostać oszukanym. Trzeba więc na wizytę wybrać się z doświadczonym hodowcą, który będzie wyczulony na kwestie, które mogą umknąć nowicjuszowi.
Cennym źródłem wiedzy o historii konia jest jego paszport. Trzeba zweryfikować jego prawdziwość, jeśli są co do niej wątpliwości. Odradza się kupowanie koni, w przypadku których sprzedawca nie chce okazać paszportu. Można też sprawdzić chipa wszczepionego w szyję. Warto też zrobić badanie TUV wykonywane przez weterynarza bezpośrednio przed zakupem/sprzedażą. Jego koszt jest wysoki, zapłacimy za nie nawet 1500 zł, ale niekiedy pozwala uniknąć niespodziewanych konsekwencji kupowania konia bez dostatecznej wiedzy.
Bardzo ważne jest, aby nie kupować zwierząt od osób, które mają złą opinię. Źródłem informacji mogą być branżowe fora internetowe, inni hodowcy koni, niekiedy nawet wspólni znajomi lub sąsiedzi. Umowa powinna być sporządzona zgodnie z panującymi standardami tak, aby nie było wątpliwości co do praw do zwierzęcia.
Fot. Philippe Oursel/Unsplash