Osobom znudzonym zwykłymi lodami włoskimi w wafelku lub szarlotką przedstawiamy najdroższe desery świata. Sprawdź, które desery są najdroższe i czemu warto ich spróbować.
Dla wielbicieli donutów taki deser będzie na pewno wspaniałym rarytasem. Ten luksusowy deser ma również galaretkę z dodatkiem prestiżowego szampana Dom Perignon z 2002 roku. Butelka tego trunku kosztuje około 750 zł. Całość posypana jest złotem, jadalnymi diamentami oraz płatkami 24-karatowego złota. Pączek podawany jest z polewą, na którą składa się jadalne złoto. Oczywiście ciastko ułożone jest na efektownej, złotej tacy i ozdobione jadalnym kwiatem z czekolady. Tego luksusowego donuta można skosztować w cukierni Selfridges Departament Store w Wielkiej Brytanii. Cena prestiżowego donuta to 1682 dolary.
Deser jest zamawiany rocznie przez 50 osób, co może nieco dziwić, dopóki nie poznasz jego ceny – pucharek lodów Tahitian Vanilla kosztuje 1000 dolarów i dostępny jest w cukierni w Nowym Jorku. Jak na prawdziwie luksusowy deser przystało, lody pokryte są 23-karatowym jadalnym złotem. Oprócz samych lodów w pucharku znajdują się kawałki wenezuelskiej czekolady Chuao z dużą ilością ziaren kakaowca. Dla ozdoby do deseru dodaje się pokryte złotem migdały, kandyzowane owoce wprost z Paryża oraz słodki kawior Grand Passion z marakują, pomarańczą i armaniakiem.
Jeśli jesteś fanem truskawek, ten deser może Cię zaintrygować – truskawki Arnaud należą do najdroższych owoców na świecie. Główną dekoracją deseru jest pierścionek z prawie 5-karatowym diamentem, wykonany z najdroższych materiałów. Jeśli w planach masz zaręczyny, to taki deser byłby wspaniałym sposobem na wyjątkowy wieczór z ukochaną. Problemem może być jedynie cena – deser z truskawkami wraz z jubilerską wkładką kosztuje aż 1,4 mln dolarów.
Babeczka Decadence D’Or wykonana jest z czekolady Palmira Single Estate, która pochodzi z bardzo rzadkich i niezwykle delikatnych w smaku ziaren kakaowca odmiany Porcelana Criollo. Pochodzą z plantacji Valrhona w Wenezueli. Babeczkę podaje się na pozłacanej minipaterze, przykrytą bardzo unikalną i zarazem elegancką ozdobą ze stuletnim koniakiem w środku. Dodatkowo babeczka posypana jest słodkim waniliowym kawiorem z Tahiti oraz jadalnymi płatkami złota. Cena deseru to 750 dolarów.
To jeden z niewielu deserów, który podawany jest tak, by klient mógł zostawić sobie pamiątkę po zjedzeniu tego bardzo drogiego deseru. Lody podawane są w kryształowym kielichu Baccard Harcout pokrytym 18-karatowym złotem z diamentową bransoletką przymocowaną do nóżki. Do zjedzenia deseru podawana jest również złota, inkrustowana łyżeczka o wartości 14 tysięcy dolarów. Zarówno bransoletkę, jak i łyżeczkę klient może zachować. Sam deser również jest niezwykle ciekawy – lody wykonuje się z czekolady Seredipity, zawierającej 14 najrzadszych rodzajów ziaren kakaowca z Afryki i Ameryki Południowej, a także wiórki z trufli La Madeline au Trufla – kosztują 5000 dolarów za kilogram. Cały zestaw kosztuje 25 000 dolarów.
Ten pudding kosztuje aż 34 500 dolarów i można zjeść go w Anglii. Co w nim takiego niezwykłego? W deserze nie mogło zabraknąć jadalnego złota, a także czterech najlepszych belgijskich czekoladek doprawionych pomarańczami, brzoskwiniami oraz whisky. Dekoracja z kawioru szampańskiego także podnosi cenę tęgo niezwykłego puddingu. Całość udekorowana jest dwukaratowym diamentem, który można zachować po zjedzeniu puddingu.
Te słynne makaroniki są wykonywane przez wybitnego cukiernika Pierra Hermé, który został nazwany przez magazyn Vogue „Picassem cukiernictwa”. Delikatne, migdałowe ciasteczka składają się z wielu zachwycających smaków – octu balsamicznego czy też czerwonych winogron. W swoich pracach Hermé szuka ciekawych smaków oraz niezwykłych połączeń, które dają bardzo zaskakujące wrażenia smakowe. Makaroniki wykonane przez samego mistrza paryskiego cukiernictwa nie mogą być tanie – za porcję przyjdzie nam zapłacić 7000 dolarów.
Zdjęcie główne: Diana Polekhina/Unsplash